piątek, 22 lutego 2013

Rozdział 4

 
 T.O.P wsunął do ust czekoladkę obficie posypaną wiórkami kokosowymi. "Mmm pyszna"-pomyślał."Jak na taką wredną bestię postarał się.Chyba naprawdę uderzył mnie niechcący".Raper oblizał wargi i wsunął łapczywie do ust drugą czekoladkę.Otworzył szafę niedbale wrzucając na jej dno swój mały sekret.Rozejrzał się po pokoju po czym wyszedł do kuchni,po której krzątała się reszta zespołu..
-Jak ci się spało?-zapytał bez skrępowania lider.
-Skąd taka nagła trocha ,Jiyoung?-odparł zdziwiony Seunghyun.
-Znów jesteś dla mnie niemiły.Po prostu pytam ze zwykłej ciekawości.
-A więc spało mi się dość dobrze.
T.O.P usiadł przy stole naprzeciw Daesunga i Seungriego.
Taeyang zaś postawił na nim talerz pełny kanapek.
-Aish!Cholerna kawa!-krzyknął GD,ściągając z siebie koszulkę.
-Co się stało?!-chórem odpowiedziała reszta.
-Oblałem się kawą!.Aish... Zaraz wracam,przebiorę się.
Zespół począł zajadać się kanapkami przygotowanymi przez Tae a lider ruszył do swojej sypialni.
                                           *w sypialni GTOP*

-Co do kurwy!?-zaakcentował donośnie G-Dragon. -Chwilę mnie nie było !Chwilę! Aten takiego syfu tu narobił!.Cholera jasna...
Lider rozejrzał się po pokoju ,a raczej po części należącej do rapera.
-Jego część to istny chlew! Żywe kultury bakterii!!Nic,tylko jogurt robić !!-głośno myślał GD.
Spojrzał kątem oka na otworzone  pudełeczko czekoladek które podrzucił koledze w nocy. -Musiały mu smakować-pomyślał Smok uśmiechając się pod nosem.To jednak i tak nie uratuje tyłka starszemu.
Jiyoung ,pomimo iż posiadał jako taką swoją część pokoju strasznie przeżywał fakt,że musiał przebywać nieopodal takiego bajzlu.Wyjął z szafki czystą koszulkę i nałożył ją na siebie po czym wyszedł z pokoju z mordem w oczach


Wziął głęboki oddech i pewnie stanął obok Seunghyuna. Ten podniósł  wzrok i od razu wiedział,co się święci.
-Co znów zrobiłem?Mów szybko bo spóźnimy się do studia.
-Co??!!Mów szubko?Ty tępy raperku o siedmiu boleści.Znów robisz syf !Znów!Na twojej podłodze pod łóżkiem można trawę zasiać!!-wykrzykiwał oburzony lider.
-Nie przesadzaj, GD!
-Nie przesadzam!Dziś wieczorem dam ci regulamin!
-WTF? Jaki regulamin?!
-Sraki!-Smok zarzucił na siebie bluzę i odwrócił się w stronę drzwi.
-Pff!Ja w takim razie też zrobię taki regulamin!!-od groził się TOP.
Seungri,Daesung i Taeyang podczas całej rozmowy lidera i rapera,stali jak wryci i rzucali na siebie znaczące spojrzenia.Po pięciu minutach Choi ochłonął i wraz z resztą zespołu udał się do auta,by po dwudziestu minutach znaleźć się w studiu.
                                                    *wieczór w dormie BIGBANG*
Przez cały dzień Jiyoung i Seunghyun nie odzywali się do siebie ani słowem.Teraz siedzieli na fotelach,rzucając sobie gniewne spojrzenia.Reszta zespołu zajęta była przygotowywaniem kolacji.
GD wstał i rzucił na stół tuż przed TOPem kartkę.
-Co to ma być do cholery?-zapytał z zaskoczeniem raper.
-Lista zasad do których masz się stosować w naszej sypialni!Zapoznaj się z nimi.
-Pff ,dobrze Panie Wszechwiedzący.-Seunghyun wziął do ręki kartkę na której wypunktowane były zasady:
1.Nie chrap (Chyba ,że chcesz umrzeć we śnie)
2.Wszelkie światło w pokoju gasimy o 21.30 (I ani minuty później)
3.Śmietnik jest po to,by wrzucać do niego śmieci.Jeśli zobaczę walające się papierki to zginiesz we śnie.
4.Nie jedz i nie pij niczego w pokoju.
5.Książki trzyma się na półce,nie na podłodze.Zapamiętaj.
6.Jeśli choćby podejdziesz do mojego biurka,to zginiesz we śnie.
7.Wara od moich papierów i zapisków.
8.Telewizor masz gasić o 21.30.
PS.Najchętniej dopisał bym zasadę o treści "Nie oddychaj ,bo marnujesz mój cenny tlen",ale dziś jest dzień dobroci dla zwierząt więc nie zrobię tego.

Seunghyun z irytacją popatrzył z irytacją na lidera. -Ty wredny jaszczurze!Co ty sobie wyobrażasz ?!
-A gdzie twoja lista,hm? Czyżbyś nic nie wymyślił-zapytał Jiyoung.
-Zamknij się!Bo zaraz ty zginiesz we śnie!!.
TOP zgniótł kartkę lidera i udał się do sypialni trzaskając drzwiami.
Resztę wieczora cały zespół spędził w niezręcznej ciszy.A sam GD noc spędził na kanapie.

                                                                  *****
BigBang mieli spędzić cały dzień na planie teledysku.
-Moi kochani chłopcy!Zakrzyknął reżyser. -Dziś kręcimy dwie końcowe sceny!Jedną,gdy Seunghyun daje Jiyoungowi pierścionek,druga,w której GD płacze nad jeszcze ciepłą dziewczyną.TOP i G-Dragon,widać dziś nie w sosie.Ale mam to gdzieś!Macie się wczuć w rolę .Lider tym bardziej!
Po skończonym monologu reżyser kazał wszystkim przygotować się do rozpoczęcia pracy.
Seungri podszedł do TOPa z uśmieszkiem na twarzy.
-Hyung!Tylko pamiętaj Daj mu ten pierścionek niedbale, bo inaczej wyjdzie,że mu się oświadczasz!Hahaha!
-Aż tak to cię bawi!To moja rola i zagram ją tak jak mi się podoba!-od groził się raper
-Oj,dobrze już dobrze.Zachowujesz się jak baba z PMS.
-Uwaga!!Wszyscy na miejsca!AKCJA!-wrzasnął reżyser.

                                             ******
-Hahahah!Od teraz są narzeczeństwem-naśmiewał się Teayang.
-Kiedy ślub Dragon ?! -dodał Daesung.
-Kurwa!Zamknijcie się wszyscy! To tylko scena!Tylko!Mówicie ,że jesteście profesjonalistami,a śmiejecie się z czegoś takiego!-krzyknął T.O.P,który marzył,by roznieść całe to towarzystwo.
                                              ****
-Jestem tu reżyserem i rządzę na tym planie! Nakazuję więc wam przestać naśmiewać się z oświadczyn GTOP i zamknąć się!-wrzeszczał szef.-Teraz kręcimy scenę końcowa-dziewczyna umiera ,GD rycz jak łoś na wrzo??sowisku.Wszyscy na miejsca i...AKCJA!!
 Po komendzie reżysera Jiyoug próbował wytworzyć w swoich myślach obraz,który pomógłby mu wczuć się w scenę.Łóżko szpitalne z "martwą" aktorką wyjechał z sali operacyjnej.GD,tak jak nakazywał scenariusz,podszedł do niej i miał się rozpłakać.No właśnie,miał,ale tego nie zrobił.
-Kręcimy jeszcze raz-słuchać było o chwilę komendę reżysera.Scena powtarzana była już z milion razy  i wszystkim powoli puszczały nerwy.Kierownik planu zarządził więc przerwę.
-Oppa!Mogę dać ci radę,abyśmy w końcu nagrali tę scenę?-zapytała aktorka grając zmarłą.
-Ymm..tak-odparł GD.
-No więc,drogi Jiyoung Oppa.Najpierw wyobraź sobie ,że naprawdę nie żyję.Potem z całych sił spróbuj myślec ,że to nie leże na szpitalnym łózku,tylko ktoś, kto jest ci bardzo,ale to bardzo bliski.
-To dobry pomysł..ym jak masz na imię?
-Kim Sunah -odpowiedziała ,uśmiechając się.
-AKCJA!!-krzyknął szef  i wszyscy ruszyli na miejsca.G-Dragon posłuchał rady Sunah,ale nie wyobraził sobie byle kogo.Myślał o swoim hyungu-T.O.Pie.
                                                       ****
Scena została nagrana,a reżyser był pod wrażeniem emocji lidera.Ten zaś,po skończonym ujęciu,ulotnił się jak ninja.
-Jiyounh!Jiyoung!Gdzie się podziałeś!To ja !Seunghyun!
-Tu jestem-odparł GD.
-Gdzie?!
-Za kanapą inteligencie.
T.O.P usiadł obok Smoka w jego kryjówce.
-Byłeś świetny podczas sceny..Czy..c-czy ty myślałeś o mnie podczas kręcenia?
-C-Co?!Nie...
-Spokojnie Jiyoung..G-Gdybyś ty...no wiesz,to ja-ja też bym płakał i to bardzo.
Po tych słowach raper odszedł,pozostawiając zaskoczonego lidera w jego sekretnym miejscu za kanapą.




-------------------------------------------------------------------------------------------------------
Rozdział napisany i zbetowany był już jakiś czas temu ale niestety nie mogłam go przepisać D:
Trzeba też dodać iż pisałam go bardzo długo.Mam nadzieję ,że wam się podoba :) Kiedy będzie kolejny nie wiem..po odpowiedzialna jest za niego Izzy XD.
Z całego serduszka proszę o komentarze :)

sobota, 2 lutego 2013

Rozdział 3

G-dragon podszedł do drzwi pokoju w którym cała grupa zbierała się na śniadanie. Oparł rękę na klamce, jednak zawahał się ją nacisnąć słysząc śmiechy za ścianą. Od razu rozpoznał radosny głos TOP`a.
"I wtedy GD..."- Usłyszał fragment rozmowy prowadzonej za ścianą. Przyłożył ucho starając się usłyszeć o czym rozmawiają pozostali członkowie zespołu. "Niemożliwe!" - Usłyszał rozbawiony głos Daesung`a. "Serio! Mam zdjęcia." -Odpowiedział po chwili raper. Na twarzy smoka pojawiły się czerwone rumieńce i czuł, że zrobiło mu się gorąco. Oparł się bardziej o drzwi, żeby usłyszeć zgubione kawałki rozmowy. Wtedy poczuł, że powoli traci oparcie, a ręka trzymana na klamce lekko się zsunęła. Ktoś otworzył drzwi szybkim i energicznym ruchem z drugiej strony. Przerażony lider potknął się o próg wpadając do pokoju. Bardziej zdumiony wyraz twarzy miał TOP, który otworzył drzwi, zza których wypadł G-dragon prosto w jego ramiona. Smok niepewnie podniósł zakłopotany wzrok na zaskoczoną twarz rapera. Przenikliwe oczy Ji yong`a wychwyciły rumieniec na policzkach chłopaka. Oboje wpatrywali się w siebie nawzajem, ciągle trwając w tym uścisk. Dopiero odchrząknięcie siedzącego obok Dae ostatecznie ich obudziło. GD odsunął się od TOP`a z znaczącą odrazą, kiedy przypomniał sobie, że przed chwilą był tematem śmiesznych rozmów w tym pokoju.
-Podsłuchiwałeś... -Rzucił Seunghyun patrząc na niego przenikliwym spojrzeniem. G-dragon westchnął głęboko czując, że tym razem się nie wywinie.
-Nie podoba mi się, że mnie obgadujesz z resztą grupy. Mamy być profesjonalistami... Nie żyjemy w akademiku -powiedział po chwili lider siadając naprzeciw Daesung`a. -Jakby to był akademik obudziłbyś się z kocim klockiem na czole i trującym bluszczem w gaciach -dodał po chwili grobowym głosem.
-Wypowiadasz mi wojnę? -TOP pochylił się nad szatynem mając jego twarz naprzeciw swojej.
-Może i tak... -Szepnął G-dragon w odpowiedzi.
-W takim razie... Lecą wrzucić te kompromitujące zdjęcia tego jak śpisz na oficjalną stronę BIGBANG! -Krzyknął radośnie wymachując telefonem przed twarzą Ji yong`a. Twarz lidera zbladła na widok zdjęć i po chwili rzucił się w pogoni za wybiegającym z pomieszczenia TOP`em.
-Zobaczysz! Za to w którymś comeback`u zafarbuje ci włosy na zielono! -Krzyczał biegnąc za nim.


* * * 

GD zmierzył wściekłym wzrokiem śmiejącego się przy aucie TOP`a. Z jego ciemnych oczu leciały gniewne iskry. Ciągle miał mu za złe obgadywanie go z resztą grupy, która chichotała za jego plecami.
-Dobra! Zaczynamy. Więc... teraz kręcimy tą scenę z walką. Musicie wyglądać w miarę realistycznie. Krótko mówiąc macie się nienawidzić każdym gestem... ale przy okazji się nie połamać - Krzyknął donośnym głosem reżyser. Smok i tak nie zwracał na niego większej uwagi ciągle wlepiając oczy w drobną sylwetkę bruneta. -Akcja! -Usłyszał znaną już komendę. Mimo woli ruszył w stronę TOP`a zaczynając ustaloną już wcześniej przez reżysera akcję. Jednak, kiedy zobaczył na jego twarzy ironiczny uśmieszek poczuł silną chęć wybicia mu zębów. Pchnął mocniej chłopaka czego nie było w planie. Oszołomiony TOP oparł rękę o stojący obok samochód zyskując tym samym równowagę. Za to niższy o kilka centymetrów Ji yong ciągle nie przestawał atakować rapera. Zdenerwowany TOP przystąpił do kontrataku. Przycisnął do siebie drobną sylwetkę smoka, już nie zwracając uwagi na wcześniejsze ustalenia podczas planu nagrania tego ujęcia.
-Stop! -Usłyszeli krzyk reżysera. -To było nawet niezłe... ale chyba nie tak to ustalaliśmy. Za mało w tym... dynamiki. Wygląda to jak przepychanki braci w pokoju! Jeszcze raz... Może tym razem sama końcówka. - Członkowie zespołu wrócili na wcześniej ustalone miejsca.
-GD... co ci? -Zapytał Seungri kładąc dłoń na ramieniu zdenerwowanego szatyna. Ten obdarzył go jedynie przelotnym uśmiechem po czym westchnął głęboko. Tym razem to TOP lustrował lidera wściekłym wzrokiem.
-Akcja! -Coraz częściej ta komenda przypominała na tym planie sygnał do ataku. GD znów został przyparty do auta przez wyższego od siebie Seunghyun`a. Jego groźny wzrok złagodniał. Zjechał wzrokiem w dół do pełnych ust szatyna. Pochylił się nad nim.
-O co ci chodzi? -Wyszeptał. G-dragon odepchnął od siebie bruneta. Według wcześniejszych ustaleń teraz miał udawać, że uderzył rapera w twarz. Jednak jego zamach był tak energiczny, że dosięgnął policzka TOP`. G-dragon zasłonił usta ręką widząc znokautowanego bruneta. Niemal natychmiast podszedł do niego cały pobladły ze strachu.
-Nic ci nie jest? -Podniósł podbródek chłopaka. Przejechał kciukiem jego pękniętą wargę, co wywołało na twarzy rapera grymas. -Przepraszam... -Wyszeptał.
-Prosiłem żebyście się nie połamali przed skończeniem zdjęć! -Rzucił przerażony reżyser.
-Zrobiłeś to specjalnie? -Zapytał TOP podnosząc wzrok na zmartwioną twarz lidera, który niemal natychmiast przecząco pokręcił głową. -Nie wierze ci... -Rzucił sucho brunet. -Sam mówiłeś, żebyśmy zachowywali się jak profesjonaliści, a zachowujesz się jak dziecko. Nie możesz przeżyć urażonej dumy -Ji yong pierwszy raz widział rapera tak poważnego. Czuł ukłucie w sercu słysząc tak trafne słowa. Seunghyun wstał nie zwracając uwagę na resztę członków BigBang przyglądających się z boku. Odszedł z planu na chwilę nie obracając się nawet w stronę zmartwionego szatyna.

* * * 

Chłopak wstał na wpół przytomny. Wszystkie jego ruchy nie były jeszcze całkiem skoordynowane. Przetarł ociężałe powieki starając się nadążać w robieniu kolejnych kroków. Podszedł do szafy szukając jakiejś pierwszej lepszej koszulki i jeansów, żeby zejść na dół i napić się kawy. Miał coraz większe wrażenie, że przez tą ciężką prace podczas kręcenia nic innego oprócz kofeiny nie ma w jego żyłach <no może oprócz alkoholu, ale to bardziej po kręceniu teledysku>. Zrzucił z siebie bluzę w której zawsze kład się spać. Wolałby, żeby nikt jej nie widział, czego powodem był nadruk słodkiej różowej lamy z kokardką. Kiedy już zamiast kompromitującej piżamy pojawił się granatowy t-shirt, TOP postanowił ukryć swój kompromitujący sekret. Szukał rzuconej zza ramie bluzki. Z radością znalazł ją na zagraconym biurku stojącym za sobą. Kiedy podniósł materiał jego oczom ukazało się różowe pudełeczko. Na wpół przytomnym wzrokiem zbadał zaskakującą rzecz. Otworzył przypięty obok liścik w którym krzywymi literkami pisało "Przepraszam" a na dole "Spróbuj tych posypanych kokosem, te sam zrobiłem". Otworzył wieczko pudełeczka. W środku leżały równo ułożone czekoladki. Na twarzy TOP`a pojawił się uśmiech. Złapał kącikami palców kokosową czekoladkę, po czym wsunął ją do ust. 
-Oj... Ji yong... Ji yong... -Zasunął pokrywkę. -Taki głupiutki a za razem taki kochany -włożył pudełeczko w szufladę biurka. 


___________________________________________________________________

Mam nadzieję, że rozdział się spodoba! Pisałam trochę późno i nie całkiem przytomnie, ale w końcu musiałam go skończyć xD Następny w bliżej nieokreślonym wkrótce. 



JEŚLI CHCECIE ZOBACZYĆ KRĘCENIE MV HARU HARU <klik tu ***> 
A JEŚLI CHCECIE RZUCIĆ OKIEM NA PARODIĘ TEGO KOCHANEGO TELEDYSKU <zapraszam tu ***> 

Ja i G-Dragon #2

Zaczynam się o siebie martwić XD Piszę wszystko za jednym zamachem.Dopiero skończyłam pierwszy rozdział a już pisze drugi .Ale to wszystko wina weny, która mnie nawiedza.Mam nadzieję, że to co piszę przypada wam do gustu ^^.
Co do opowiadania, które pisze razem z Izzy idzie nam bardzo dobrze^^. Piszemy po jednym rozdziale,aktualnie jest kolejka mojej koleżanki więc w najbliższym czasie możecie się go spodziewać.
Jeśli macie pytania-co do ilości i czasu pojawienia się rozdziałów pytajcie śmiało,zapraszam na mojego twittera i aska.To samo tyczy się waszych ewentualnych zamówień co do postów^^
Aish~Ale się się rozpisałam :P No nie zabieram wam więcej czasu i zapraszam do czytania i komentowania.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------

ROZDZIAŁ 2

   Całą noc spędziliśmy w studio nad kawałkiem.Wyszło nam całkiem nieźle,może nie był to hit na miarę naszego poprzedniego wspólnego numeru, ale to zawsze coś.Niestety z racji natłoku pracy ja i GD nie mieliśmy nawet jednej wspólnej chwili sam na sam. Bogu dzięki o godzinie jedenastej ledwo żywi rozeszliśmy się do domów.
   Wziąłem szybki prysznic i położyłem się na miękkim łóżku.Wciąż myślałem o tym co się dziś wydarzyło,o tym,że CL nas przyłapała w takiej a nie innej sytuacji.
"Hmm.pamiętam jak to się zaczęło.Jak dziś pamiętam nasz pierwszy pocałunek,..ale pamiętam też to co go poprzedziło"-pomyślałem i zacząłem przypominać sobie co się w tedy działo.To była pierwszorzędna retrospekcja prosto z filmu akcji.Aż chciałem zanucić trzymającą w napięciu melodyjkę, ale darowałem to sobie i wróciłem myślami do tematu.
                                                                          ****

 Od dobrych trzech godzin byliśmy na planie teledysku do Bad Boy.Z pozoru cud,miód,malina.Nowy Jork..piękno samo w sobie,ten klimat.Ale..no właśnie ale.Nasz kochany lider nie dawał nam żyć.
Gdy siedzieliśmy wczoraj w samolocie zapowiadało się dobrze.Jak zwykle gadał całą drogę jak bardzo martwi się, że MV nam nie wyjdzie.Zawsze tak gadał.Wszyscy się przyzwyczailiśmy ale tylko do tego.Bo nasz GD zmieniał swe oblicze, gdy tylko wchodziliśmy na plan.Stawał się bezwzględnym,samolubnym jaszczurem.Bez patyka nie podchodź .Wszyscy automatycznie tracili humor i modlili się, żeby albo to się skończyło,albo żeby Smoka wywieźli stąd w kaftanie.Niestety to były tylko marzenia.
Jak na razie nie było aż tak źle tym bardziej iż przyszedł czas długiej przerwy.O mało nie ogłuchłem, gdy na całym planie rozległ się dźwięk dzwonka.Wszyscy tak jak i ja ruszyli do stołówki.Przypominało to stado bawołów zapieprzających do wodopoju.Trza dodać iż ja w tym towarzystwie byłem wyjątkowo przystojnym bawołem.
-Ej!A wy gdzie?! Taeyang,Seungri,Daesung,TOP wracać mi tu!! Na przerwę przyjdzie czas!-Krzykną na nas GD.
W tej jednej chwili obudził się we mnie instynkt mordercy i już miałem rzucić się na naszego kochanego lidera.Ku mojemu zdziwieniu moi zespołowi koledzi ruszyli ze spuszczonymi głowami w stronę Smoka.
I znów się we mnie zagotowało!
-Ej!Co wy robicie!Mamy przerwę obiadową!Wypadało by coś zjeść i odpocząć ,to, że GD jest liderem nie oznacza, że musimy odmawiac sobie przerwy!-powiedziałem łapiąc Pandę za rękaw.Ten jednak odskoczył i ruszył znów przed siebie.
-Tylko ty narzekasz hyung!Nasi koledzi bez zbędnych gadek tu przyszli tylko Ty robisz problemy!
"No i się zaczęło"-Pomyślałem."Tak nie będzie!Zaraz zgaszę tego jaszczura"
-Ja robię problemy?Człowieku!!Rządzisz się jak rozpieszczona księżniczka!Jesteśmy ludźmi musimy coś jeść!Skoro tobie tylko praca w głowię to proszę bardzo siedż sobie tutaj!Ja idę do stołówki..
-Praca?Kariera TOP,kariera!Nie jesteśmy tu dla zabawy!
-Zaraz powyrywam ci te kudły księżniczko!
-Tylko nie księżniczko hyung! Za raz z tąd wylecisz!
-Po pierwsze nie mów do mnie hyung! Bo o ile się nie mylę to określenie jest zarezerwowane dla tych którzy mają ze sobą dobre relacje lub są braćmi!Po drugie nie wywalisz mnie stąd! Bo zrobić to może tylko wytwórnia, a i tak nie znajdzie nikogo na moje miejsce.Jesteśmy już zbyt sławni, żeby nasz liderek mógł sobie zmieniać skład z byle powodu!-Wyrzuciłem z siebie te słowa z prędkością rakiety i napięcie odwróciłem się widząc jeszcze kątem oka jak wszystkim opadły szczęki.
Przerwa trwała już od pół godziny, a ja nadal siedziałem w stołówce.Wpałaszowałem całą tace żarcia.Byłem cholernie wkurwiony i nie miałem najmniejszej ochoty wracać na plan.Nagle ku mojemu zdziwieniu w drzwiach pojawili się Dae,Taeyang i V.I.
-A wy co tu robicie?Nie powinniście pracować?-zapytałem z ironią w głosie.
-Powinniśmy-oznajmił Daesung.-Ale tego nie robimy.Mamy dość GD,przeszedł samego siebie.Powiedzieliśmy mu to i odeszliśmy bez słowa.
-I bardzo dobrze zrobiliście.Gdzie on teraz jest?
-Kręci się po planie udając,że nic się nie stało-odpowiedział Taeyang.
-Hmm,jak zawsze nie wyciąga wniosków ze swojego zachowania.
                                                                    ***
Po godzinie wróciliśmy na plan teledysku.GD nie odzywał się przez cały ten czas.Kiedy zabronił nam iść na przerwę w myślach stwierdziłem ,że go nienawidzę.Ale tak naprawdę to nawet go lubiłem...
Był głupi,samolubny,zapatrzony w sobie,ale nie był mi obojętny.Czułem, że muszę go przeprosić, ale bałem się bo w sumie sam wykrzyczałem mu co myślę.
Był już późny wieczór i w końcu wróciliśmy do hotelu.Cholernie wkurwiał mnie fakt iż dzieliłem pokój właśnie z liderem .Ale nie miałem wyjścia.Reszta miała wspólny pokój, więc dla mnie nie było już miejsca.Gdy znalazłem się w pokoju jego nie było.Wskoczyłem pod prysznic i po dziesięciu minutach pod strumieniami zimnej wody wyszedłem z łazienki.Tym razem lider był już w pokoju.Usiadłem na swoim łóżku i z niechęcią zacząłem rozmowę.
-GD..
-Księżniczka nie ma czasu żeby z tobą rozmawiać Choi Seunghyun.-odpowiedział zanim wydukałem z siebie coś więcej
-Jiyoung!Ja...Ja chciałem cię przeprosić.To co powiedziałem..było zbyt pochopne.Napawdę przeskadza mi to jak się wobec nas zachowujesz ale nie chciałem cię urazić.
-Ja..też powinienem przeprosić.No...przepraszam TOP.Naprawdę zachowuję się jak księzniczka.
-Cieszę się, że sobie to wyjaśniliśmy.A teraz pozwolisz, że pójdę już spać.

GD zgasił światło w pokoju i położył się na swoim łóżku.Po chwili usłyszałem jak jego oddech uspokaja się.
"Chciał bym leżeć obok niego"-Pomyślałem.CO !T.O.P co ty sobie wyobrażasz!Odsuń od siebie takie myśli!Przecież jesteś facetem!Możesz mieć każdą, a ty chcesz leżeć koło tego jaszczura!To niedorzeczne.
O boże!Nie nie to nie może być prawda-krzyczałem do siebie w myślach. Cały czas o nim myślisz!Śnił ci się ostatnio!To nie może być prawda!
Wstałem z łóżka i ruszyłem do łazienki.Odkręciłem kurek z zimną wodą i oblałem sobie nią twarz.
"NIE CHOI SEUNGHYUN !TY NIE MOŻESZ KOCHAĆ G-DRAGONA!"-wyszeptałem wpatrując się w swoje odbicie.