Wybaczcie, że nie kontynuujemy opowiadań częściowych D: obiecujemy szybką poprawę XD. To co macie przed sobą napisałam pod wpływem impulsu i rozmowy z Izzy i Izii XD. Tym razem nie tylko GD i TOP ale i reszta BB c: Wiem, że jest krótkie ale takie ma być. Przewiduję kontynuację.
- TOP mój ukochany! - wrzeszczał GD wbiegając do salonu gdzie siedziała reszta zespołu. - Wena mnie dopadła i napisałem ten oto poemat!
- Dafaq poemat? - zapytał Tabi.
- Chce posłuchać! - ucieszył się Seungri.
- A więc ja, GD przedstawiam poemat.
Jiyoung stanął na stole, rozwinął wielką rolkę papieru toaletowego ( velvet nigdy się nie kończy) i zaczął recytować.
Poemat do Pimpusia Tabiego.
Oh Pimpusiu
Ah Pimpusiu, jak żem cię ukochał.
Kocham cię ja jak ta panda ten bambus. Widzisz ile gwiazd na niebie?
W dnień ich nie ma. Tak cię kocham.
W zbożu, w trawie i w tej koniczynie i na tym asfalcie. Bierz mnie TOP, bierz w koniczynie!!
Tabi to ideał mój. Gra, śpiewa, tańczy. Tak ja go kocham.
Ten papier velvet za 50gr dla niego żem zużył!
Oh Pimpusiu, ah pimpusiu. Dziś ja będę seme.
KONIEC
- WZRUSZYŁEM SIĘ! - krzyknął Tabi rzucając się w objęcia Smoka.
Reszta zespołu zaczęła płakać ze wzruszenia. Nagle Daesung upadł na podłogę.
- NIE, TYLKO NIE NA PODŁOGĘ! - w zwolnionym tępie krzyczał TOP. - TAAM SSSĄ ROZZZTOCZA!
GD dzięki temu, że Daesung upadał w zwolnionym tępie zeskoczył ze stołu i ochronił go od upadku własnym ciałem.
- Nie, na podłodze jest GD a nie roztocza. - odparł zawiedzony Taeyang zajadając banana w fartuszku z podobizną nagiego lidera.
Kobieto kocham cię. Ten poemat mnie rozbroil. Teraz nie wiem co mam myśleć. Chce jeszcze...
OdpowiedzUsuńHahahahahaha... krótkie ale genialne. Trochę bałam się czytać, no ale jak ma się nie podobać XD <3
OdpowiedzUsuńHahaha nie mogłam ze śmiechu, świetne <3 :D
OdpowiedzUsuńJak to czytałam, to mój tata spytał się czy ze mną jest ok.xD Dobrze, że nie widział co czytam.