niedziela, 24 marca 2013

PENISISTA

Już nawet nie pamiętam ile czasu nic nie dodawałyśmy z Risu! Z góry przepraszamy za zrujnowanie psychiki tym ff. Nie odpowiadamy za jakieś szczególnie brutalne wyobrażenia spowodowane poniższym tekstem. Jeśli jesteś nadwrażliwy na jakikolwiek wątek o miłości męsko- męskiej proponujemy skonsultować się z lekarzem lub farmaceutą. Może zawierać śladowe ilości tematyki homoseksualnej.


________________________________________________________________


Top idealnie ułożył obrus na pamiętnym stole. Zapalił świece. Wszystko wyglądało idealnie. Nie dało się nie czuć tego romantyzmu w powietrzu. <a może to było coś innego - myślał że jak się wyperfumi Oldspice to będzie szekszi... to ta reklama, że siedzi na koniu od tyłu itd> GD wszedł do pokoju w jedwabnym, różowym szlafroczku. 



-Topku Tokpu pokaż kotku co masz w środku mrauuu
-Popatrzysz sobie potem.
-Teraz <oczy kota ze shreka>
-A wiesz chociaż jaki dziś dzień?
-Hm...przysyłają nam miesięczny zapas zabawek i moją figurkę Sebastiana z Kuroshitsuji?
-Lol.Nope. DZIŚ ROMANTYCZNA KOLACJA BICZ.Siadaj.Wyprałem obrus w perwolu więc go nie ufifraj ziemniakami.




-Nie wiem czy to nie był ten obrus z wczoraj
-Trzeba zrobić postanowienie... zero sekszuu w kuchni!
-Kiedy to masze ulubione miejsce!
-Wiem... ale potłukliśmy wszystkie talerze wczoraj.
-To teraz wiem dlaczego podałeś kurczaka w brytfance

 -Trzeba kupić nową porcelanową zastawę.
-Potłuczesz wszystko tym dupskiem jak słoń .
-Dupsko to ja będę mieć zajęte <if you know what i mean>
-Perwers.
-To może kupmy jednorazowe kubeczki i talerzyki w kauflandzie.
-Nie pierdol tylko podawaj do stołu bicz! Zgłodniałem.
-I właśnie dlatego nie chodzę z tobą do MCDonalda...zero kultury zerooo
-Coś sugerujesz? To nie ja ostatnio płakałem bo miałem złą zabawkę w happy meal xD
-BO NIE CHCIAŁEŚ SIĘ ZE MNA WYMIENIĆ!
-Spokojnie...
-Wiesz, że jestem nerwowy jak jestem głodny.
-Znam cię bardzo dobrze.


-Tak? To jaki jest mój ulubiony kolor?
-Hmmm... Czerwony?
-RUBINOWY IGNORANCIE!
 -Rubinowy srubinowy!
-Nie klnij przy stole!
-Pff
-Nie dostaniesz dokładki sosu pieczeniowego!
-I tak jest z torebki!
-Ale z lidla1To firma godna zaufania więc nie marudź i siadaj!
-Siadam siadam!A przygotowałeś chociaż coś oprócz ziemniaków i sosu z torebki?
-Kaczkę a'la kurczak w sosie guszkowym pieczoną w głębokim smalcu.
-A po ludzku?
-Schabowe.
-Tyle pitolenia a ja już zgłodniałem
-Mam nadzieje, że tym razem chodzi ci o jedzenie... bo się naprawdę namęczyłem.
-Nie WAL JANA! Takie danie to ja sam mogę zrobić.
-Hmm? Nie wala Jana - wole ciebie.
-Boszzz ty tempa strzało...
-I kto tu się wyraża przy stole? A do bozi się pomodliłeś?
-Nie umin nic więcej jak dwie linijki "ojcze nasz"
 -Heretyk.
-A u spowiedzi kiedy byłeś,hm?
-Na odnowieniu komuni.Ale kariera mi nie pozwalała.
-Taa.pewnie formułki nie pamietasz.
-Podasz w końcu to żarcie czy będziesz stał nad tym stołem jak kołek?!
-Ja nie stoję! I jak będziesz tak na mnie krzyczał to dziś będę stał sam w sypialni!
-Nie przy jedzeniu do jasnej anielki.
-Jeszcze nic nie podałem kretynie niemyty.
-O przepraszam wczoraj myłem zęby!
-Tak?No pacz.....a Daesung mówił ,że przed debiutem widzial jak w Rossmanie sczoteczke kupowałeś.
-Bo przed debiutem musiałem okazyjnie bo tą ostatnią po pijaku czesałeś sobie włosy pod pachami.
-No co? Nie pozwoliłeś mi sobie tam zrobić pasemek... a to byłby trend!
-No już to widze...
-Ale z ciebie pesymista.
-PENISISTA?! Już tak mnie obrażasz?
-Czy ty mnie w ogóle słuchasz?
-W sumie ksywka fajna...
-Taa bardzo nawet.
-Coś ci się nie podoba?
-Skądże penisisto ,wszystko okej.
-Baka.
-Co?Jaka TABAKA?
-I KTO TU KOGO NIE SŁUCHA ,HM?
-Penisista ... ksywka jak z pornola!
-Mi też jakąś wymyśl!
-Dobra... JĘCZYDUPA
-Co?! A to dlaczego?
-Naprawdę nie wiesz?
-Ymm nie.
-To się domyśl !
-To mi powiedz!
-Będziesz się ze mną kłócił?
-Bo każę ci ściągnąć fartucha TOP!
-TYM RAZEM UBRAŁEM BIELIZNE
-Ta jadalna się nie liczy.
-LICZY!
Zdenerwowany Top postawił ostatni stłuczony talerz, ledwie sklejony taśmą, przed GD. 



-Co robisz taką mine jak krytyk z master chefa ?
-Bo ta woda jest bez smaku... a rawioli jest niedogotowane!
-Bez obrazy, ale ta woda jest całkiem ze smakiem... toaletowym. A co to rawioli - to jest KARTOFEL.
-A ty się znasz?! CHYBA JAK DUPA NA ANALU
-A ŻEBYŚ KURWA WIEDZIAŁ.MAM NA CB FOCHA


-Wiesz co to znaczy FOCH?
-Fachow...AISH PENISISTO GŁUPI
-Penisista brzmi jak pianista <le szopin>
-Brzmi raczej jak "śpisz dziś na podlodze albo na posłaniu Gaho"
-Wrócisz... i będziesz mnie prosił o usługi!
-Nie po tych rozgotowanych knedlach!
-Jakich knedlach?!
-Nie będę z toba rozmawiał!
-A jeszcze mam barszczyk!
-Nie będzie seksu na zgode!
-Obiecanki cacanki - a penisiście radość!






Risu&Izzy 

1 komentarz:

  1. Dzięki za całkowite zrycie mi mózgu. Po prostu was kocham za te ff.

    OdpowiedzUsuń