piątek, 25 stycznia 2013

Ja i G-Dragon #1

Hej,hej!! Ostatni czytając sb różne blogi wpadłam na pomysł..no i oto macie go przed sobą^^.
Małe objaśnienie co,gdzie i kiedy.
A więc po pierwsze ff pisane jest luźnym językiem.Więc proszę żebyście potraktowali je tak samo luźno.Bohaterowie to rzecz jasna GD i Tabi. 
W tym rozdziale na początku może nie będzie wiadomo zbyt wiele...ale w kolejnych rozdziałach przekonacie się jak to się stało że GD i TOP stali się GTOP ^^.
Mam nadzieję że wam się spodoba^^ Trza też dodać iż wszystko pisane jest z perspektywy TOPa.
PROSZĘ O KOMENTARZE<3 Jeśli macie jakieś pytania,prośby zapraszam na mojego twittera :)

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

ROZDZIAŁ 1

       Od dobrych pięciu minut stałem pod drzwiami do hotelowego pokoju.W środku znajdował się nie kto inny a G-Dragon.Ten sławny GD.Ikona stylu,wspaniały raper,bożyszcze nastolatek na całym świecie i...wspaniały kochanek.Jeszcze dwa miesiące temu za cholerę nie  pomyślał bym ,że ja wspaniały,wszechstronnie uzdolniony i skromny TOP będę się z nim regularnie pieprzył. Jiyoung to wspaniały facet..no właśnie facet. Do niedawna ledwo go trawiłem a teraz stoję tu jak ten ostatni idiota i zastanawiam się czy wejść do pokoju.
Podniosłem nieśmiało rękę w stronę klamki i nieznacznie nią poruszając wszedłem do środka.
-Smoku gdzie jesteś?-niemal wydarłem się gdy okazało się iż tego padalca nie ma w pokoju. "Gdzie on jest do cholery"-pomyślałem.
Na łóżku leżały jego gacie w dodatku różowe."Niby taki fashionista a nosi różowe slipy"-pomyślałem śmiejąc się pod nosem.
Nagle do moich uszu wdarł się odgłos wody i pogwizdywanie z łazienki.GD brał prysznic.."Hmm..najchętniej wtargnął bym tam i rzucił się na jego mokre ciało"-po tej perwersyjnej myśli już miałem udać się w stronę mojego kolegi, gdy on sam otworzył drzwi i spojrzał na mnie swymi pięknymi,ciemnymi oczyma.Nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie fakt iż był nieomalże nagi.Niemalże dlatego,że miał na sobie jedynie licho zawiązany ręcznik.Gdy ujrzałem jak krople wody spływają po jego ciele od razu do mojego ciała napłynęła fala gorąca.GD patrzył na mnie bez słowa.Do mojej głowy napłynęło sporo myśli,trzeba dodać iż nieprzyzwoitych.Prychnąłem coś pod nosem i już miałem postawić krok w stronę, gdy ten miał zamiar pozbyć się okrywającego go materiału.
-GD do cholery jasnej Co ty robisz?Nie obnażaj się mi tutaj!Co jak ktoś wejdzie?!-rzuciłem się w jego stronę przytrzymując wilgotny ręcznik.
-Ojj Tabi,no co ty! Dobrze wiem ,że z chęcią byś mnie zobaczył bez tego głupiego ręcznika.
No i tu miał rację.Nie żebym nie miał ochoty rzucić go teraz na łóżko i wykorzystać wszystkie perwersyjne pomysły, które wpadały mi jedna po drugiej do głowy,ale bałem się,że gdy będę go macał wlezie...chociażby sprzątaczka.
-Ohh Jiyoung,kochanie.No wiesz, że bym chciał .Ale chyba nie starczy nam na to czasu.
-Jak to nie.-powiedział smutnym głosem GD.
-A no tak to.Za pół godziny musimy być w studio.Dziś mamy spotkanie z 2ne1 i być może będziemy pracować razem nad nowym kawałkiem.
-Ahh..no tak masz rację.Ubiorę się, a ty usiądź .
Jak kazał tak też zrobiłem.Usiadłem na skraju łóżka z satynową pościelą.Nagle moje oczy wyskoczyły nieomalże z orbit, a mój mały kolega zasalutował jak pierwszorzędny żołnierz.Dragon jak to Dragon zaczął się przebierać,szkoda tylko, że przy mnie.Jego piękna i jędrna dupcia wręcz wołała abym do niej podszedł.
-Coś nie tak Tabi?-zapytał.-Nie podoba ci się mój tyłeczek?
-Ymm..podoba...
-Haahaha widzę, że ktoś tu nabrał ochoty!!Nie bój się kochany ,na przerwie obiadowej skoczymy do męskiej toalety i tam będziesz mógł mnie oglądać do woli.
                                                                *****
     Gdy oboje ochłoneliśmy wyszliśmy z hotelu i wsiedliśmy do taksówki.W środku siedzieli już nasi koledzy.Pomimo iż była godzina dziesiąta nasz maknae mrużył oczy na ramieniu Daesunga.A Taeyang bazgrał coś w swoim zeszyciku.Przywitałem się i usiadłem na przednim siedzeniu obok lidera.Prze drogę trwającą niemalże dziesięć minut chłopcy żywo dyskutowali po cholerę jedziemy do studia.Ja siedziałem cicho z dwóch powodów.Po pierwsze cieszyło mnie to ,że tam jedziemy.Lubiłem tak na prawdę prace w studio, a po za tym z wielką chęcią zobaczę się z dziewczynami.Po drugie już wyobrażałem sobie przerwę obiadową.
W końcu dojechaliśmy na miejsce.Wszyscy wyszliśmy z taksówki i bez zbędnych ceregieli weszliśmy do studia.Po całym budynku krzątały się sprzątaczki,sekretarki,trainee.Już nie mogłem się doczekać aż wejdziemy do cichego studia. "Czy zawsze w takich chwilach musi się psuć winda??"-pomyślałem tupiąc noga jaki pięcioletnia dziewczynka.
Taeyang zaproponował schody.Wolał już bym wspinać się po oknach i balkonach jak spider man niż pokonywać tyle stopni.Szlag mnie trafiam, ale gdy GD rzucił mi spojrzenie typu pięć oznaczającego "Brał bym cie" uspokoiłem się i ruszyłem za chłopakami w stronę klatki schodowej.
Sri,Dae i Tae jak zawsze w takich sytuacjach zaczęli się ścigać i po chwili zniknęli mi z pola widzenia.Dragon korzystając z okazji, że zostaliśmy sami chwycił mnie za rękę i skierował się w stronę schodów.Co jak co, ale skórę to on ma delikatną jak pupcia niemowlęcia.
Pokonaliśmy już połowę schodów, kiedy GD puścił moją rękę i szedł za mną.Byłem cholernie zdyszany i prawie leżałem na stopniach."To nie na moje lata"-pomyślałem opierając się o poręcz.Wykorzystałem ostatki energii i ruszyłem wyprostowany do góry.Nagle jak mnie dupa nie zabolała!! -AUUUUŁ-Wrzasnąłem łapiąc się za obolały tyłek.To to ta przerośnięta jaszczurka dała mi porządnego klapsa!Już miałem pacnąć go w ten jego piękny ryj, kiedy wyrwał mi się i uciekł na górę śmiejąc się złowieszczo.-"Niech ja go tylko dorwę.Jak przerwa obiadowa się zacznie to jego też zaboli dupa"-Parsknąłem pod nosem i też ruszyłem na górę.

                                                            ******
Od dwóch godzin siedzieliśmy w studio.Okazało się, że cały dzień jak i nie noc mamy spędzić na pisaniu piosenki z 2NE1.Niby fajnie, ale wolały bym teraz być w domu.
W końcu nadszedł upragniony czas przerwy obiadowej!Wszyscy poszli do stołówki, a jak korzystając z okazji jaki pierwszorzędny ninja udałem się do męskiej toalety.Umyłem ręce ,o higienę trzeba dbać,a przed stosunkiem szczególnie.Po pięciu minutach usłyszałem ,że ktoś zbliża się do drzwi.Szybko poprawiłem swoje pofarbowane na błękitno włosy i przybrałem seksowną pozę.
Do łazienki wszedł uśmiechnięty G-Dragon .Od razu podszedł do mnie i namiętnie pocałował w usta.Dobrze wiedziałem, że musimy udać się do kabiny bo tutaj w każdej chwili ktoś może nam przeszkodzić.Pragnąłem jednak ust Smoka i chwila namiętnych pocałunków w niebezpiecznym miejscu poprawiłaby atmosferę.
Oddałem pocałunek na jego spierzchniętych ustach, a on od razu wepchnął do mnie swój jęzor."A to napaleniec"-pomyślałem pogłębiając pieszczotę.
Lider zaczął dobierać się do moich spodni, a ja już miałem chwytać go za biodra, gdy stała się najgorsza rzecz w moim życiu!Drzwi od toalety otworzyła nasza koleżanka po fachu-CL.
Oderwałem się od kochanka zapinając rozporek.Lee stała wpatrzona w nas jak w duchy.GD wytrzeszczył oczy.
-Lee,to nie tak jak myślisz!Poczekaj!Wyjaśnimy ci to!-powiedziałem z nadzieją na uratowanie tej beznadziejnej sytuacji.Jednocześnie przeklinałem w myślach chwilę w której GD wszedł do kibla.Mogłem od razu zaciągnąć go do kabiny a nie narażać się na coś takiego.
ChaeRin wytrzeszczyła oczy i zaczęła wrzeszczeć.Nie wiem jakim cudem lustra nie popękały.
-CO DO JASNEJ CHOLERY!!AAAA!!-Darła się tak, że miałem ochotę wyrywać suszarkę do rąk ze ściany i rzucić w nią byle by się opamiętała.
-WY RAZEM???
-Tak,tak proszę nie mówi nikomu!Wytłumaczymy ci to!-prosiłem po raz kolejny.
-A tak w ogóle to co ty tu robisz??To męski kibel-zapytał zmieszany GD.
-Pomyliłam toalety.O boże! To niemożliwe wy?To znaczy nie mam nic do gejów!Broń cię boże!Ale WY??
-Tak CL.Jesteśmy razem od dwóch miesięcy.-tłumaczył się lider.

                                                    ******
      Cała nasza trójka dostała w tedy zawału.Przerwa obiadowa skończyła się nim dobrze się zaczęła, a ja nie przeleciałem GD .Wyszliśmy z toalety i jak gdyby nigdy nic wróciliśmy do studia.CL obiecała, że nikomu nic nie powie.I bardzo dobrze.Nie chcę, żeby ktoś się o tym wiedział..przynajmniej na razie.
Modliłem się, żeby ten dzień się skończył.W tedy ja i GD pod jakimś błahym pretekstem pojechali byśmy do motelu i tam odreagowali w wiadomy sposób.Niestety mogłem o tym pomarzyć, bo czekała nas ciężka i pracowita noc nad kawałkiem.

3 komentarze: